10 maja 2008

Stos pusty

Jakiś czas temu przeczytałem o nowej inicjatywie Joela Spolsky'ego: stackoverflow.com. Wygląda ciekawie? Może. O ile można się zgodzić z tezą, według której programiści nie czytają książek (nawet tych o programowaniu), to już programowanie metodą trial-and-error jest grubym nadużycem (semantycznym oczywiście).
Bo:
- jaki sens ma czytanie 200 stron książki, tylko po to, żeby dowiedzieć się jednej, dwóch nowych rzeczy,
- jak ktoś pracuje zawodowo w jakimś środowisku to jego problemy nie są opisane w książkach, nawet tych lepszych,
- zanim pewne rzeczy staną sie modne na tyle, że jakiś książkopisarz będzie chciał o tym napisać, zawodowcy już dawno będą mieli każdy szczegół rozpoznany.
- książkopisarze rzadko są dobrymi programistami i odwrotnie, w związku z tym dużo ważniejsza jest praca w zespole, z guru/ojcem prowadzącym, który pokieruje (i wcale nie nazywałbym tego szumnie pair programming)

Następna rzecz o której pisze JS jest wpisywanie problemu w Google i nie trafianie na rozwiązanie, a nawet jeśli, to rozwiązanie nie jest poparte wiedzą eksperta albo płatne. Ja z perspektywy mojego (skromniejszego, ale jednak) doświadczenia stwierdzam, albo coś jest w Google/na forum programu/biblioteki, albo trzeba iść do producenta (ale wtedy ma się jakąś formę supportu). Zawsze zostaje Usenet, na którym też wiele rzeczy można sie dowiedzieć, a jak to nie wystarczy to jest choćby Code Project.

Opierając się na tych (moim zdaniem mylnych) założeniach Joel postanowił stworzyć stronę, która rozwiąże przedstawione przez niego problemy: będzie dostępna za darmo, bez nachalnych reklam, konieczności (ale z możliwością) rejestracji i będzie zawierać wiedzę ekspertów. Pożyjemy, zobaczymy, na razie strona jest w zasadzie pusta, zawiera jednak odnośnik do bloga, na którym są już 4 podcasty.


06 maja 2008

Nowinki w GReaderze

Mała rzecz a cieszy. W Google Reaeder dodano wczoraj nowe funkcje:
Przede wszystkim dodawanie notek - jest prosty bookmarklet, wciągamy go na pasek ulubionych, podoba nam się strona, klik, dopisujemy notkę, szybka decyzja, czy chcemy sie podzielić notką i leci.
Do tego możemy pisać notki "po prostu".
Dodatkowo możemy określić jak ma wyglądać strona z rzeczami, którymi się dzielimy.
Całość opisana oczywiście na:
Official Google Reader Blog: Share anything. Anytime. Anywhere.
przy czym ja najpierw znalazłem a później czytałem, i muszę przyznać 2 rzeczy:
wymyślili jak zwykle dokładnie tak jak to powinno działać (IMHO),
dokładnie tak sobie myślałem kiedyś, że przydałaby się możliwość dopisania strony do Readera.
Z drobiazgów zauważonych później:
można dodać notkę do rzeczy znalezionych w swoich subskrybowanych elementach,
zmieniono nazwę checkboxa "mark as read" na "keep unread" - co zdecydowanie lepiej oddaje sens tego elementu.